W pewną słoneczną sobotę, byłam na przemiłym spotkaniu craftujących dusz.
Nie było to pierwsze spotkanko na jakim byłam i mam nadzieję nie ostatnie :)
To było jednak wyjątkowe pod pewnym względem...
UCZYŁAM SIĘ LAMPWORKÓW!
Zawsze tylko podziwiałam prace Yenne a tym razem sama mogłam spróbować swoich sił :)
Zdjęć póki co nie mam ale z całą pewnością mogę Wam powiedzieć, że łatwo nie było.
Kulkę jeszcze, jeszcze dawałam radę zrobić - choć kształt miała nie do końca okrągły :P
Za to zrobienie na tej kulce kwiatków... masakra.
Pierwsza wyglądała jakby się gile przykleiły do koralika :P
Z drugiej już byłam szalenie dumna :)
Jak tylko będę ja mogła odebrać od razu się pochwalę :)
Nie byłabym sobą jakbym nie przeprowadziła inspekcji pracowni Yenne tak więc odkryłam wielki słoik pełen "nieudanych" koralików... Prawdziwy skarbiec cudów... wyszłam z pełną kieszenią lampworków i dzwoniłam jak Bożonarodzeniowe renifery :)
Podkradzione, "nieudane" koraliki Yen |
A to i tak nie koniec cudowności - od Manajamy dostałam bossską bransoletkę :)
Bransoletka od Many |
Tym razem na tapecie były ATC - dla niewtajemniczonych - małe kartki scrapowe którymi można się wymieniać - tak więc każdy zrobił po 6 karteczek a potem odbyło się losowanie oto co mi zostało (jako ostatnia podeszłam do stołu bo byłam bardziej zainteresowana szkiełkami Yen ) :
Ależ Ci tych zajęć z Yenne zazdroszczę... Że też mam tak daleko... Ale się odgrażam, że kiedyś ją napadnę :D Czekam na Twoje wytworki :)
OdpowiedzUsuńTobi, się nie odgrażaj, tylko przyjeżdżaj! :P
UsuńAle cuda! Zazdroszczę spotkania, mam nadzieję, że termin następnego mi podpasuje :)
OdpowiedzUsuń